piątek, 22 marca 2013

Rozdział 2

No więc to już dzisiaj praktyki w BvB lekki dzień bo tylko musze kupić aparaty i lustrzanki . Mario i Marco jadą ze mną poprosilam ich o to . Pojechaliśmy pod Signal Iduna Park weszłam i onemniałam nigdy nie byłam tak zawsze siedziałam w domu i oglądałam mecz w TV jak wogóle go ogladałam . Nigdy mnie mecze nie kręciły . Szłam do Jurgena bo on miał czek na Aparaty . Po 10 minutach byłam już u niego dał mi czek na 7000€ byłam w wielkim szoku
-Prosze panno Gotze - powiedział dając mi czek - prosze wydac wszystko
-O matko to wie pan ile to będzie aparatów ?? - spytała
-wiem masz kupić trzy lustrzanki i dwa aparaty - oznajmił - jedźcie już
Wszyscy wyszliśmy z Signal Iduna Park i udaliśmy się do  sklepu.Niezły mnieli ubaw z Marco który klną bo wszedł u błoto swoimi nowymi butami Nike
-Marcuśś przystojniaku nie wkurzaj się
-jak mam sie nie wkurwiać jeżeli wdepłem butami w błoto
- oj masz - powiedziała Gotze dając przyjacielowi chusteczki
-co to jest ?? - spytał patrząc na chusteczki
-chusteczki higieniczne - odpowiedziała zapatrzona w aparaty - wytrzyj sobie buty
Marco posłusznie zaczą wycierac buty . Zadowolony prztyulił Tamare od tylu i pocałował w policzek
-oooooo....a to za co - spytała zaskoczona
-a za wyczyszczenie moich boskich butów - odpowiedział Marco
-boskich hhaahaha i kto tu jest lalusiem - śmiał się Mario
-Gotze ty sie nie odzywaj ciołku - powiedział
-okey okey - próbował go uspokajać - Reus złość pięknośc szkodzi
-to chyba się ciebie tyczy - wtrąciła się Tamara
-mnie ?!?! a mnie dlaczego ??? - spytał wkurzony
-bo tak się pindrujesz że tylko jeszcze sobie paznokci nie malujesz - odpowiedziała - a ty Reus puść mnie
-oj siostrzyczko wkońcu jestem najbardziej porządanym kawalerem w BvB i reprezentacji Niemiec - oznajmił zadowolony Mario
-i się  z tego cieszysz cwelu - oznajmił Marco . W tym samym momencie Tamara mniała już zrobione zakupy . Patrzała z tyłu jak się kłucą to poprostu jej się śmiać zachciało
-już skończyliście ?? - spytała Gotze stojąc z aparatami - może mi pomożecie ??
-ja ci pomoge ale gorzej z Mario moze lepiej żeby on nie niósł zakupów - powiedział Reus biorąc lustrzanki od Tamary
-a to niby czemu ??
-bo sobie paznokcia złamiesz - odpowiedział wścipsko Reus
 -Masz wpierdol Reus - krzykną na caly sklep aż się ludzie sie na nich popatrzyli
-złośc piekności szkodzi - śmiał się Marco
Wszyscy udali sie do kasy zapłacić za zakupy .Tamara wyciągła czek i zapłaciła po 10 minutach wyszli ze sklepu i Tamara postanowiła dać im jazde
-co wy kurwa wyprawiacie - krzykła
Marco i Mario popatrzeli na siebie wzruszyli ramionami popatrzeli na Tamare jak na debila i
-złość piękności szkodzi - powiedzieli i się śmiać zaczeli
-idioci . żyje wśród idiotów - krzykła ale chlopaki już tego nie szłyszeli bo wsiedli do samochodu . Ona zrobiła to samo wrócili do domku i Tamara odrazu rzuciła się na kanape i grała to późnego wieczoru z chłopakami w Fife .

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drugi rozdział pisany jak zawsze bez weny i ten akurat na szybkiego :/ przepraszam was bardzo że nic nie dodawałam ale nie mniałam czasu . Mam nadzieje że wam się podoba . Jeżeli czytasz to to prosze cie o zostawienie komentarza

1 komentarz:

  1. Fajny !
    Kolejna boska kłutnia .
    Kocham już jeee
    Wiem jak ważne są dla Cb komentarze więc komentuję.
    Czekam na następny i zapraszam do komentowania mojego bloga
    http://boisko-moje-zycie.blogspot.com/
    i tego
    http://zakochana-w-lewym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń